Dzięki za miłe powitanie!!!
Dla niektórych z nas była to pierwsza wizyta w Chorwacji i uroki tego kraju, a zwłaszcza wybrzeża rzuciły Ich na kolana. Dla większości z nas było to pierwsze pływanie po morzu i .... na pewno nie ostatnie. Łódki czekały na nas o odpowiedniej porze dobrze przygotowane. Okazały się być wygodne i funkcjonalnie urządzone. W ciągu tygodnia zatrzymaliśmy się w następujących marinach : Milna na wyspie Brać, Palmiżana na wyspie św.Klenent,Vrboska na wyspie Hwar (dwa dni z wycieczką do miasta Hwar) i Trogir na stałym lądzie. Wrażenia niezapomniane.
Pogoda dopisała, choć widzieliśmy burze i nawałnice łącznie z gradobiciem na szczęście zawsze w porcie. Nasuwają mi się dwie uwagi: pierwsza to że łódki mają małą "dzielność" i szybko zrezygnowaliśmy z próby dopłynięcia otwartym morzem na wyspę Korczulę, można na nich bezpiecznie pływać wyłącznie w cieniu wysp. Po drugie to bardzo istotna różnica w cenie wynajmu sięgająca prawie 50% **(po opłaceniu sprzątania, parkingu i silnika do pontonu). Załączam trzy zdjęcia.  Na zdjęciu zbiorowym dwie załogi w komplecie:drugi z prawej "biały" to Piotr Kosmowski, pierwszy z lewej "czarny" to piszący te słowa.

Pozdawiam i do usłyszenia za rok Piotr Kaczmarek


** różnica w kosztach wynikała z rezerwacji jachtów w dwóch różnych firmach chorwackich (przyp. OYA)